PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=862}

Zielona mila

The Green Mile
8,6 999 404
oceny
8,6 10 1 999404
6,8 42
oceny krytyków
Zielona mila
powrót do forum filmu Zielona mila

Ta bajeczka jest w rankingu przed "Milczeniem owiec"?

ocenił(a) film na 10
littlelotte52996

Każdy ma inny gust,ten film jak widać wielu osobom się podoba,Tobie nie musi.

ocenił(a) film na 6
Kuba1812_1996

Nie to, że mi się nie podoba, podoba mi się, ale to bajeczka w porównianiu z "Milczeniem owiec", "Życie jest piękne", "Rękopisem znalezionym w Saragossie", "Dzieckiem Rosemary" czy innymi filmami, które znalazły się niżej w rankingu.

Ja "Zieloną milę" lubię, ale na sposób, w jaki lubię inne hollywoodzkie opowiadanka. Ot, przyjemny film, zatrzymać się na chwilę i zapomnieć. Nic poza tym:)

użytkownik usunięty
littlelotte52996

a dziecko Rosemary to nie bajeczka????

użytkownik usunięty
littlelotte52996

Czemu oba w ogóle są w rankingu?

ocenił(a) film na 1

czemu memento jest w rankingu albo prestiż ?

ocenił(a) film na 8
littlelotte52996

Też jestem zaskoczona, ale cóż, właśnie, każdy ma swój gust. Według mnie film naprawdę dobry. Genialna obsada, świetna historia, choćmoim zdaniem za dużo skrajności - wulgarne, drastyczne (naprawdę ordynarne) sceny, przez co film jest wiarygodny i strażnicy, skazaniec - uosobienie dobroci i miłości (no to było troszkę przesłodzone), nie radzę sobie z takimi przegięciami w jedną i w drugą stronę.
Bohaterowie bardzo konkretnie zarysowani, są trochę papierowi. I nie lubię bajek, chyba wolałabym, żeby wszystko zamykało się w granicach rozsądku (a nie np. wylatujące z ust owady), można to było inaczej przekazać, ale twórcy pokazali to w ten sposób, mając nam widocznie coś do przekazania.
Chętnie przeczytałabym książkę;)

ocenił(a) film na 6
oneday

Z ust mi to wyjęłaś:D Myślę dokładnie tak samo: dobry film, ale konwencja trochę za bajkowa na taki temat:)

ocenił(a) film na 8
littlelotte52996

Właśnie! Prawada, że temat jest świetny? Nie spodziewałabym się, że zostanie zrealizowany w ten sposób. Mimo wielu zalet tego filmu, nie wiem jak mam się odnnieść do tej ''bajkowości'' - no to niestety dobre określenie.
Co to miało wyrażać według was? :)
Mam na myśli owady, guz mózgu... który został uleczony w taki sposób (nie chcę spoilerować, nie wiem jak mam to ująć:D)
No albo motyw z tą myszką. To już było śmieszne, gdy nagle ... fala światła , pękające żarówki. Pomijam, ze nie lubię fantastyki, może dlatego mam taki stosunek do tych motywów, Ech, sama już nie wiem, myślałam, że jak się prześpię z tym filmem, to dojdę do pewnych wniosków, ale sama już nie wiem.

ocenił(a) film na 10
oneday

A ja myślę, że jak zauważysz, że film powstał na podstawie książki pisanej przez "Mistrza Horroru", to wiele Ci się wyjaśni;) Dlatego postacie są tak świetnie zarysowane, a wątki poboczne dopracowane - to jeden z elementów, jakie King opanował do perfekcji. I to dlatego historia obraca się wokoło zjawisk paranormalnych.
Zestawienie dobroci i brutalności jest jak najbardziej trafne, bo ma na celu jasne rozdzielenie dobra i zła a następnie wzbudzenie wątpliwości: naturalnie większość z nas poczuła niechęć do Brutusa. Czy nie ma się poczucia, że spotkała go właściwa kara, chociaż jest ona okrutna? Czy nie mamy mieszanych uczuć patrząc na dobrodusznego Coffeya czy na Delacroix (w trakcie czytania książki po prostu uwielbiałam tego gościa) mając jednocześnie w pamięci to co zrobili (lub o co zostali oskarżeni)?
To nie jest kino akcji, gdzie oglądasz film, żeby się napatrzeć. Ta historia stawia sobie za cel budzić sprzeczne uczucia. W swojej klasie - bo jest to osobna klasa i nie ma co ich przyrównywać do filmów pełnych błysków, strzałów itp. (przy czym zaznaczam, ze nie uważam ich za gorsze, broń Boże!) - zasługuje na 10.
A dlaczego jest przed tym czy tamtym filmem? A co to właściwie za różnica? Fakt, że te filmy znalazły się tak wysoko wystarczająco świadczy o ich świetności. Ranking będzie się zmieniał nieznacznie wraz z preferencjami tego kto go układa, ale te dzieła i tak pozostaną wysoko;)

użytkownik usunięty
kawzajac

brawo! w końcu ktoś, kto mnie rozumie w kwestii tego filmu od początku do końca.. wszystko, wszystko się zgadza. uwielbiam Cię kimkolwiek jesteś :*

użytkownik usunięty
oneday

właśnie ta 'bajkowość' i brutalność prawdziwego życia, to zestawienie, powala na kolana..

ocenił(a) film na 6

Cóż, mnie nie powala. W żadnym stopniu. Po pierwsze: gdzie ta brutalność? Jedna scena wiosny nie czyni:D Po drugie: strasznie schematyczny ten film. Wszyscy są albo jednoznacznie źli albo jednoznacznie dobrzy, wszystkie chwyty są oklepane: albo scena jest typowym wyciskaczem łez albo "straszakiem". Brak mu realizmu psychologicznego, brak mu głębszego przesłania (poza tym, że życie jest niesprawiedliwe i żeby nie sądzić po pozorach - prawie jak z "Legalnej blondynki").

Żeby nie było - nie hejtuję tego filmu. Naprawdę go lubię - lubię też "Legalną blondynkę", ale w rankingu bym jej nie umieściła. "Zielona mila" to film z rodzaju "ogromny zmarnowany potencjał".

użytkownik usunięty
littlelotte52996

Brutalność życia nie musi od razu kojarzyć się z rozlewem krwi :). Są inne, dość brutalne strony naszej egzystencji, jak chociażby nowotwór mózgu.

Też lubię odcienie szarości, ale nie brak ich w innych filmach, to nie ujma, że w Zielonej Mili pokazano akurat kontrasty.

'Brak głębszego przesłania'? To już zależy od rozmiaru wyobraźni widza.

Legalnej blondynki nie lubię, chociaż uwielbiam Reese Witherspoon. Zmarnowała się w tym filmie, ale może miała taki kaprys..?

Podsumowując. Zielona Mila nie jest filmem dla wszystkich. Ja wiem... zaraz ktoś wyskoczy, że trochę psychologicznego bełkotu i bajki nie tworzy dzieła. Owszem. Ale przecież nie o to chodzi w tym filmie (już nie wypowiadam się w kwestii 'bajki', przecież kino rządzi się swoimi prawami, więc może być i bajka, a 'Dziecko Rosemary' to może nie bajka???). Oprócz ujmujących za serce postaci, a jednocześnie wcale tak nie jednoznacznych-wprost przeciwnie-tylko przyjrzeć się bliżej, a wszystko można ujrzeć), sens tego filmu jest jeden, przynajmniej według mnie.
Nie pozwól dobru zginąć.

ocenił(a) film na 6

(już nie wypowiadam się w kwestii 'bajki', przecież kino rządzi się swoimi prawami, więc może być i bajka, a 'Dziecko Rosemary' to może nie bajka???)

Primo: a owszem, kino rządzi się swoimi prawami. Ale niekoniecznie te prawa muszą być tak naciągane, tu nie chodzi o brak realizmu, tylko o zupełną schematyczność. Film schematyczny nie jest arcydziełem, a na takie kreowana jest "Zielona Mila". Taki biało-czarny podział: dobrzy strażnicy - źli strażnicy, dobrzy więźniowie - źli więźniowie. Albo jesteś nieskazitelny, ale wtedy wad nie odnotowano, albo jesteś brudną szmatą, która nie zasługuje na miano człowieka.
Secundo: nom, nie, "Dziecko Rosemary" to nie bajka. To dramat o samotności kobiety, opuszczonej przez wszystkich i niepotrafiącej znaleźć żadnej osoby godnej zaufania. O kobiecie, której świat runął: być może pod wpływem nadprzyrodzonych mocy, być może - choroby psychicznej.

"Oprócz ujmujących za serce postaci, a jednocześnie wcale tak nie jednoznacznych-wprost przeciwnie-tylko przyjrzeć się bliżej, a wszystko można ujrzeć)"

A w którym momencie oni są niejednoznaczni? Chodzi Ci o to, że /SPOJLER/ Paul pozwolił mu zginąć? Tylko, że 80% filmów hollywoodzkich opiera się na przemianie psychicznej bohatera, włącznie z arcydziełami kinematografii rzędu "Rambo" albo "Spidermana".

"sens tego filmu jest jeden, przynajmniej według mnie.
Nie pozwól dobru zginąć."

No właśnie. Taki, jak w bajkach.

"Też lubię odcienie szarości, ale nie brak ich w innych filmach, to nie ujma, że w Zielonej Mili pokazano akurat kontrasty."

A gdzie ja napisałam, że ujma? Ten film naprawdę jest bardzo dobry, ale tak wysoko w rankingu to chyba lekkie przegięcie.

użytkownik usunięty
littlelotte52996

oj, ta dyskusja robi się już nudna :)

ok, niech sobie będą kontrasty, niech sobie będzie bajka. ale od kiedy w kontrastach czy bajkach jest coś złego? nie rozumiem! wolę bajki od większości filmów. przynajmniej są szczere :)

chociaż nasuwa mi się jedno pytanie. dlaczego 'dziecko R.' odczytujesz jako film psychologiczny, a z.m. już nie? obie produkcje są z pogranicza wyobraźni, i te dwa filmy można odczytywać wielorako. znów się powtórzę, ale nie rozumiem po co ten spór. bądźmy poważni.

poza tym, nie lubię być w większości (i zazwyczaj nie jestem), ale akurat zielona mila ujęła mnie za serce i już :). nie bądźmy 'fałszywymi znawcami', nie obrażę nikogo, jeśli stwierdzę, że filmwebowicze rządzą się w szczególności emocjami, jesteśmy w końcu odbiorcami, w ogromnej większości, nie tworzymy filmów, tylko oglądamy, delektujemy się nimi, więc po co mądrowanie się na temat tego czy tamtego? bez sensu
a ja chciałabym Zapach Kobiety umieścić na drugim miejscu, Władcę pierścieni na trzecim, Listę Schindlera na czwartym, Kapuśniaczek na piątym, Wielką włóczęgę na szóstym itd
ale tak nie jest
i czy mam do kogoś pretensje o ranking? nie. bo każdy ma inny gust.

wydajesz inteligentną i co najważniejsze kulturalną osobą, więc spytam Cię o Twój filmowy gust i pierwszą dziesiątkę. Może znajdę pozycję, której jeszcze nie widziałam? Jeśli masz czas, odpisz. pozdrawiam!

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
grzegorz_cholewa

dziwi mnie, jak ludzie mogą być bezczelni i prości, jeśli są anonimowi. przykładem jesteś tu właśnie ty. poza tym nie obrażaj osób z zespołem downa. inteligentniejsi są od ciebie.

nie będę dyskutować z kimś, kto prezentuje tak niski poziom wypowiedzi.

ps. a Gumisie uwielbiam. oglądam z moją córką. i absolutnie nic w tym złego nie widzę.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem

Ad Ps. Też lubię Gumisie. ;)

użytkownik usunięty
grzegorz_cholewa

i nie wcinaj się w czyjąś dyskusję, która dawno już jest zakończona.
jeśli już chcesz dać upust swojej złośliwości, możesz założyć nowy temat, o 'znawco' od siedmiu boleści.

Ale pogadam z Tobą bo piszesz od rzeczy. Nic na to nie poradzę. :P

Zauroczenie tym durnym filmem przysłaniają Ci błędy, które popełniłaś?

użytkownik usunięty
grzegorz_cholewa

słuchaj, rozumiem, że rzuca Cię, gdy ktoś lubi dany film, a ty go nie trawisz, ale krytykuj sobie FILM, a nie odbiorców. pisz sobie, że film jest nudny, beznadziejny, przesadzony, bajkowy, czy jak to wolisz 'durny', wtedy można podjąć jakąś polemikę, jednakże gdy gadasz o downach, niepełnosprawnych, idiotach itd tylko dlatego, że ktoś lubi co innego, pokazujesz jaki masz stosunek do ludzi, jakim jesteś ignorantem. zachowujesz się jak 15-letni szczyl, który opluwa wszystko i wszystkich wokół, bo nic lepszego nie potrafi wymyślić.
zresztą, czytałam kilka Twoich komentarzy, by sprawdzić co sobą reprezentujesz i....stwierdzam, że niezłe z Ciebie ziółko :ppp

"Ale pogadam z Tobą bo piszesz od rzeczy." ---życzę Panu, by Pan też tak potrafił pisać.

Życz mi dalej to się spełni. Będę pisał natchnione peany na cześć nieanimowanych bajek dla dziewcząt i młodzieży żeby dać dowód, że pod maską twardziela tkwi wrażliwy mężczyzna. ;) Określenia nieprzyzwoite przychodzą same z siebie gdy się trochę poobserwuje. Możesz sobie uznać za obrazę, a ja, hmm, orbituję w innym wymiarze. W nim słowo "ignorancja" jest stale obecne. "Kicz" jest dobry wtedy dla ludzi gdy jest przejaskrawiony na modłę szarpiącej w niezbyt lotny sposób ( w niezbyt lotny dla osób typu - ja ) pięknoduchstwa. To już nie jest kicz mimo, że nim jest ponieważ wszyscy tą formę w pełni akceptują bo oddziaływuje na instykt. Pospolity popęd. Który nazwą czymś pięknym bo to popęd pięknoduchy. A jak pięknoduchy - synonim do "kicz" - znaczy, że ten kicz mimo, że kicz nie jest kiczem bo jeśli tylu lubuje się w kiczu pięknoduchym to się odpowiednio przewartościuje negatyw na pozytyw tylko temu, że akceptowalny jest kicz pięknoduchy. Wywołujący rzekomo refleksję swym prostym podziałem, schematami i uproszczeniami, która - o-cholera,-że-też-na-to-nie-wpadłem,-takie-to-odkrywcze-i-mo ooondre jest nowym odkrytym lądem wśród nastoletniego świata przeżywającego wszystko wokół siebie emocjami. To jest coś co trudno nie polubić, tak łatwo dać się ponieść uroczej egzaltacji. W momencie gdy zarzynają nam przed oczami słodkiego króliczka. Co tyczy się też ludzi w wieku bardziej podeszłym. Ten prostolinijny obraz świata zdał egzamin. Ta forma jest akceptowalna ogólnie, nie nazwiemy kiczu kiczem bo to "arcydzieło" jest "arcydziełem" głównie dlatego, że doskonale obsługuje się kiczem który nie jest kiczem mimo, że jest :P bo pięknoduchy kicz jest piękny mimo, że pięknoduchy a jest piękny bo wielu uwielbia pięknoduchstwo czyli akceptowalny ogólnie pomimo, że budzi to skojarzenia sceptyczne. A mi trudno nie powstrzymać się od rzucania dałnami w tego co mi macha takimi nastoletnimi "arcydziełami" przed nosem. Trudno. Nie mam po co się uwsteczniać. :)


Jakie ziółka sobie parzę?

Oglądałaś Shine - jak nie chyba by Ci podeszło.

użytkownik usunięty
grzegorz_cholewa

zaparz sobie melisę.

Haha. Nie trzeba. ;)

użytkownik usunięty
grzegorz_cholewa

tia... z jednej strony zaciekawiłeś mnie, mało jest tu osób, które nie bały by się wygłaszać swojego stanowiska w tak stanowczy sposób (ale bez wyzwisk-to potępiam, pamiętaj, jeśli chcesz być dobrze zrozumiany-nie wyzywaj-raczej namawiaj).
poleć mi jakieś filmy, bo się nudzę. jeśli oczywiście masz czas i wiesz jakie.

Lubisz azjatyckie? W tej chwili chce mi się Tsai Ming-Lianga oglądać.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones