PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=862}

Zielona mila

The Green Mile
8,6 999 516
ocen
8,6 10 1 999516
6,8 42
oceny krytyków
Zielona mila
powrót do forum filmu Zielona mila

że gdyby nie płonąca scena egzekucji,mógłby robić zamiast"Domku na prerii"dla mało rozgarniętej dziatwy ze szkółki niedzielnej.Nieprawdziwe postacie,strażnicy o gołębich sercach skumplowani ze skazancami,a samo wiezienie-jak senatorium.Goscie mają Coffeya,objawienie,-nie wiem-tak jakby sam Jezus,albo jakiś kosmita zszedł na Ziemię-a oni co?Podniecaja się myszką toczącą szpulkę od nici.Zero reakcji,nic.Normalny człowiek to by chyba oszalał,nie poradził sobie z tak realnym cudem.Nie wiem,świat by stanął w miejscu,zadrzały wszelkie podstawy nauki.A tu nic.Jak go wykorzystują?Potajemnie,w nocy nachodzą nic nie wiedzącego szefa i zdziwieni,ze na widok 2-metrowego Murzyna wyciągnął strzelbę.Nieprawdziwe,bzdurne, naciągane.Scenariusz do d.Rozumiem,ze widzom amerykanskim trzeba wszystko podac na tacy.I to dosłownie -bo nie zrozumieją.No i dać czas na zrozumienie prostych faktów-stąd dłużyzny w filmie.Ale dosłowność tego "dzieła",ta łopatologia pseudomoralna-to obraza dla całego rodzaju ludzkiego.Te rysunkowe pszczółki wylatujące z ust Murzyna-niby obrazujace przechodzenie cierpienia-to dobre. ale w niskobudżetowych horrorach.No i ten Hanks.Nauczył się i gra jedną rolę.Filadelfia,Forrest Gump,Cast Away,Zielona Mila-to ten sam człowiek.Nieporadny,trochę zagubiony,rozpłakany i ciągle lekko zdziwiony.Generalnie jedna mina,taki Giertych.No i ten obrzydliwie skrzeczący skrzaczący głos.Naprawdę -film dla dwunastolatków.

ocenił(a) film na 7

Zgodzę się z faktem, że film jest prosty, banalny i błachy. Typowy amerykański film. Jednak mimo tej cukierkowości jest to film bardzo wzruszający, film, który jako jeden z nielicznych potrafi wywołać łzy i to nie tylko u ludzi wrażliwych, ale nawet u największych twardzieli. To jest najwiekszy plus tego filmu który moim zdaniem przezwycięża jego wady.

Co to Hanksa - nie zgadzam się z Tobą. Jego role są podobne, ale potrafi je odtworzyć jak nikt inny! Jego postacie są zawsze przekonywujące. Nie rozumiem tylko dlaczego krytykujesz go też za rolę w Forrest Gump. To co zrobił w tym filmie to coś więcej niż gra aktorska.

Jedna osoba bardzo trafnie to opisała. Jim Carrey pasuje do komedii i słąbo wypada w innych filmach (nie przekonał mnie do siebie w "zakochanym bez pamięci"), nie wyobrażam sobie Vina Diesla w dramacie itp itd. Po prostu są aktorzy/aktorki którzy pasują do pewnego typu ról. Owszem bywają również aktorzy uniwersalni ale nie znam ich wielu :)

ocenił(a) film na 10

właśnie obejrzałam jeszcze raz ten film od chyba roku może dłużej mam go w swoich zbiorach i co jakiś czas sięgam po niego. Widzialam przeróżne filmy, bardzo dużo dramatów oglądając ten film jakoś nieodzownie kojarzy mi sie biblijna postać Jezusa Chrystusa. Nie jestem żadną maniaczką religijną, ale możena pomyśleć, w końcu obaj zostali skazani za niewinność. Co prawda to jest film ale za każdym razem niesamowicie na mnie działa, nie ważne ze jest fantastyczny( częśćiowo) ale muzyka i cała historia robi tak na myślenie, obejrzenie sie w wstecz czy choćby zastanowienie się nad sensownością kary śmierci. Bo ile ludzi poszło na krzesło elektryczne, zagazowani byli czy wsczyknięto im truciznę tylko dlatego że sąd czy ława przysięgłych się pomylili. Napewno były takie przypadki. Jakie dowody są wystarczające by mieć prawo kogoś zabić. Co do samego filmu i do strażników to akurat mi się podobało kontrast pomiedzy Percym a resztą strażników. Ja osobiście zgadzam się że osoby skazane na śmierć wystarczająco mają problemów ze z bliżającą się egzekucją i nie nalezy ich jeszcze bardziej męczyć.Dla mnie film jest swietnie zrobiony dobra gra aktorów, postacie sa interesujące i dla mnie jest spójny i logiczny. To nie jest typ filmu gdzie krew ma tryskac na wszystkie strony co drugą scenę.Ten film moim zdaniem jest tak dobry bo czegoś uczy, chwyta głęboko za serce i zmusza nas do myślenia

ocenił(a) film na 10

Ten fim jest pouczjacy.Dlugi daje dużo do myślenia..A tak pon atym to ten Murzyn odgrywa tu role całej histori tego filmu..Wien c watro oglądać jak sie nie znasz to kieopa z tobą.Sory za krytyke..

ocenił(a) film na 8

siema super film spoko był Indianin co opowiadał o najpiękniejszej chwili swojego życia.

gen__von_Klinkerhoffen

Nie ma co komentować wypowiedzi tego typka, bo to już 2 głupia krytyka wysoko ocenionego filmu w wykonaniu Ciapka.

użytkownik usunięty
tonieja89

Oczywiście. Forum jest po to, by wyrazić subiektywną opinię. Ilu ludzi - tyle zdań. Na ten sam temat. I o to chodzi.

ocenił(a) film na 10
tonieja89

masz rację

Uważam, że ten film jest smutny, ale piękny. Nawet mój ojciec to potwierdza, a jeśli chodzi w ogóle o filmy to ciężko go zadowolić.

Jak to stwierdziła kiedyś moja koleżanka: "Denny jak kociołek z dziurką"
Myślę, że rozumiesz o co chodzi.

Rusz myślenie, obejrzyj film jeszcze raz i dopiero potem sie odzywaj.

ocenił(a) film na 7

Ten film jest świetny i niewiem czego ten ciapek od niego chce.

hmmm, można przypuszczać, iż ten człowiek (Ciapek) sam pracuje w więzieniu jako strażnik...
ps. nie mam ochoty pisać dalej i wypowiadać się na temat jego postu, ale pewnie będzie inaczej..;]

Szczepan_5

A ja mam wrazenie, ze Ciapek zaliczyl juz niejedna cele, dlatego tak duzo ma na ten temat do powiedzenia.

Lady_I__Black

Ja za to mam wrażenie, że wy wszyscy nie macie pojęcia o prawdziwym kinie.. Ciapek, pozdrawiam jako entuzjasta czegoś więcej niż naciąganych amerykańskich historyjek pozbawionych drugiego dna ;). "Zielona Mila" .. film strasznie przeciętny i doprawdy nie wyróżniający się niczym szczególnym.

Nie rozumiem dlaczego przy wyrażaniu swoich poglądów trzeba pokazywać aż tak dobitnie swoją zarozumiałość i impertynencję. Nawet zgodziłbym się z niektórymi Twoimi argumentami, gdy ocenia się film na zimno. Patrząc na niego jak na film bez przesłania, tylko okiem technika. Lecz argument, że gdyby nie scena płonąca scena egzekucji to mógłby robić zamiast "Domku na prerii" rozłożył mnie na łopatki. Po pierwsze co to za składnia? "Płonąca scena"? Ona nie była płonąca tylko przedstawiała płonącą postać. Po drugie jeśli zarzucasz nierzeczywistość to może dowiedz się co naprawdę dzieje się gdy puści się tak silne napięcia bez zmoczenia gąbką (i wcale nie z wodą lecz octem). Po trzecie taki argument świadczy o tym, że może Ty oczekiwałeś czegoś innego po tym filmie. Wiesz ja jestem wielkim miłośnikiem filmów gore, ale jeśli oglądam dramat obyczajowy to nie obrzucam go błotem bo nie ma w nim tego co w filmach gore. Po prostu gdy oglądasz coś to nie oczekuj czegoś, czego z natury tego gatunku, nie znajdziesz. Poza tym odrobinę tolerancji i dystansu do siebie i własnych sądów, tylko krowa nie zmienia zdania, więc gdy słyszysz konstruktywne argumenty to może nie broń ich coraz to zapalczywiej, tylko przemyśl i przeanalizuj. A najzabawniejsze jest to, że jeśli odpowiesz na mój komentarz w takim samym tonie jak na poprzednie to tylko potwierdzisz treść mojej wypowiedzi. Pozdrawiam.

DaTa_7

Słuchajcie nie kłócić mi się:):):)

użyje tu małego porównania.....:


Czy piłkarska drużyna Polski wygrywjąc na Mistrzostwach Świata powiedzmy z Anglią 2:0 (naszą nieszczęsną) zasłużyła sobie na słowa krytyki od kibica Ciapka za to że nie zrobiła tego tak efektownie jak Brazylia (prezentująca piękny futbol), ale poprzez skuteczny kontratak i długie piłki do napastników????

Czy to zwycięstwo smakuje przez to gorzej??

ocenił(a) film na 10
LATKA82

ciapek dzieciaku nawet szkoda mi z tobą dyskutować buhaahaah

użytkownik usunięty
konrii_2

Zdanie zaczynamy wielką literą, kończymy kropką.

ocenił(a) film na 9

tak pół żartem pół serio. kto siedział w celi śmierci w latach 30 (czy kiedy tam to było) i wie jak to jest NAPRAWDĘ niech łaskawie podniesie prawą rękę (naciśnie przycisk) i się wypowie na ten temat. amen. ktoś jeszcze? :)
a może by tak pomyśleć o tym filmie w kategorii baśni? czyż to wszystkiego nie usprawiedliwia?
nie wiem jak wam kochani, ale mi po obejrzeniu "faktów" w tvn'nie czasem potrzeba takiej baśni, której bohaterów nie powstydziłabym się nazwać ludźmi. to podnosi na duchu. może jestem głupia ale CO MI TAM?!
osobiście film lubię i zaleciłabym dużą dawkę dystansu przed zażyciem tej produkcji. pozdrawiam

sasanka

Nieprawda. Film był bardzo ładny i dużo razy na nim płakałam. Najgorsze jest to, że kiedyś nieważne było czy ktoś coś zrobił czy nie, nie prowadzono śledztwa tylko od razu egzekucja. Przez takie coś zginął niewinny człowiek, który w dodatku chciał pomóc tylko tym dziewczynkom. Wiem że to tylko film, ale pomyślcie, że tak działo się naprawdę. Film ten jest raczej dla ludzi "inteligentnych". Nie obrażam tu nikogo, ale myślę że np. 12-latek bardziej śmiał by się z tego filmu, natomiast starsza publiczność doskonale go zromumie. Film świetny i bardzo smutny. A pokochałam tego czarnoskórego aktora. Nie pamiętam jak się nazywa, ale i On i Tom Hanks grali świetnie. Za to ten Percy to wredna żmija. Jaką śmiercią zginął ten właściciel myszy! To było straszne. Aż się płakać chce...

ocenił(a) film na 10

Muszę przyznać, iż ludzie szukający doznań umysłowych na filmach bywają dosyć zabawni. Jeśli pragniesz "wyższych" emocji, których doznajesz, lub o których istnieniu się dowiadujesz po obejrzeniu prawdziwie głębokiego i wymagającego "myślenia" filmu być może jesteś niecałkiem dojrzały i nieświadomy problemów istniejących w tym świecie. Natomiast jeśli pragniesz klasycznego główkowania, to lepszym rozwiązaniem będzie wzięcie podręczników do matematyki.

ocenił(a) film na 8

Cóż. Szczerze mówiąc w tej wypowiedzi było tyle rzeczy, do których miałabym ochotę się przyczepić, że gdym miała opisać wszstkie, powstałby z tego niezły esej. Więc napiszę tylko o najistotniejszych. Mimo że, jak jeden z moich Poprzedników, byłabym skłonna zgodzić się z niektórymi Twoimi zarzutami względem filmu (nielicznymi, ale jednak), nie zrobię tego, ze względu na pretensjonalność Twoich wywodów. Nie chciałabym Cię obrazić, ale według mnie sprawiasz wrażenie niedowartościowanego pseudointelektualisty, który pełnymi zawziętości atakami krytycyzmu (tak - krytycyzmu, bo w żadnym wypadku nie można nazwać konstruktywną krytyką oceniania filmu na produkcję dla 12-latków i ludzi ociężałych umysłowo tylko dlatego, że Tobie akurat nie odpowiadała jego łagodość i naiwność) próbuje dowieść, że to on, tak, właśnie on jest tym najlepszym, najmądrzejszym, najinteligentniejszym i najdojrzalszym kinomanem. A najbardziej rozbawiło mnie tłumaczenie, że "mniej ambitne" filmy (nie chcę Cię martwić, ale przważają one w Twoim zbiorze) znajdują się pośród Twoich ulubionych ze względu na jakiś moment,z którym Ci się kojarzą, lata młodości... Chyba nieodległej, co?;) Jeśli nie kalendarzowo, to przynajmniej mentalnie, z całym szacunkiem. To dopiero było naiwne. Niefajnie, z jednej strony uważasz się za bardzo mądrego widza, z drugiej strony rzucasz argumentami w stylu "Gdyby nie płonąca scena egzekucji...", wstyd...
Wiem, nie okazałam Ci szacunku, mimo że być może jesteś dużo starszy ode mnie... i przepraszam za to. Chciałam po prostu, żebyś dowiedział się, co może o Tobie pomyśleć dziewczyna, która całkiem niedawno skończyła 12 lat i nie szuka w filmach za wszelką cenę porażających wyzwań intelektualnych (faktycznie, tu dobra byłaby książka do matematyki)...
Pozdrawiam z nizin mojej marnaj egzystencji pośród fanów filmów dla dwunastolatków:D

ocenił(a) film na 8

I jeszcze jedno - te "rysunkowe pszczółki" (a raczej, powiedziałabym, muchy), które tak skrytykowałeś, czynią ten film bardziej zbliżonym w klimacie do innych produkcji na motywach powieści Kinga, których, nawiasem mówiąc, nie nazwałabym czytadłami, przynajmniej nie wszystkie. Owady wylatujące z ust Coffeya były bardzo "kingowskie" i sprawiały, że film różnił się nieco od innych tego typu dramatów, takie jest moje zdanie. Dziękuję;).

ocenił(a) film na 10

Ktoś wcześniej pisał o nierealnych postaciach. Ale zastanówmy się- w większości filmów występują bohaterzy zmyśleni. Może i są dobrzy- ale czy każdy jest wcieleniem diabła? Film daje do myślenia. Mnie osobiście się bardzo podobał i wcale nie mam 12 lat, jak określił grupę oglądającą ten film jeden z filmwebowców. W końcu każdy ma prawo do własnej opinii. Co do roli Hanksa, to uważam, że jest to świetny aktor i teraz również dobrze zagrał swoją rolę.
;)

ocenił(a) film na 9

kwestia łagodności strażników (nie czytałam książki zaznaczam). uważam, że ich zachowanie nie jest ani trochę dziwne ani naciągane, biorąc pod uwagę to w jakim otoczeniu żyli - na wsi (farmy, pola, las, zwierzęta hodowlane). taka okolica jest w stanie wyciszyć człowieka i uzależnić go od wolnego stylu życia (również wpłynąć na jego charakter). widać kolosalną różnicę pomiędzy paulem i brutusem a percym - dlaczego? paul, brutal i pozostali dwaj wzięli pracę w więzieniu bo potrzebowali dochodów, powiedziałabym nawet, że wątpię w to, że tak do końca wierzyli w ideę kary śmierci. dodaj do tego wspomniany wcześniej styl życia, problemy prywatne i proszę bardzo masz o to typ człowieka spokojnego, mieszkańca wsi, który nie lubi robić wokół siebie zamieszania, wynajdywać sobie problemów. czy to jest aż takie nienaturalne?

Dla mnie twój komentarz to czysta prowokacja albo TY poprostu nic nie zrozumiales z tego filmu...:/ Dla ciebie scena egzekucji w tym filmie jedynie była ,,dobra"(albo znośna), a pozatym starasz sie patrzec na niego jako na obraz naiwny(czego dowodem są dla ciebie np. Ludzka wyobraznia i radosc z drobiazgów, w których inni ludzie potrafią dostrzec cos cudownego i ,,wielkiego", a tym ludziom z filmu, wieźniom, praktycznie juz straconym, bez nadziei Tylko drobiazgi mogą sprawic radosc). Film powstał na podstawie ksiązki czyli pewnego wzorca, a sytuacje w nim zostały przedstawione nie tylko dla dosłownego odczytania, którego ty oczekiwałes...No własnie i to Twoja opinia jest dowodem na to ze to Tobie trzeba ,,wszystko podac na tacy-bo nie zrozumiesz":/ Chcesz by bohaterowie reagowali na cudowne zdolnosci Johna tylko w taki sposób jak Ty to sobie wyobraziłes, nie dopuszczasz do siebie mysli ze ludzkie reakcje są rózne, czasami mogą ci sie wydac dziwne, ale taka jest ludzka psychika(bohaterowie poprostu przyjęli do siebie ten fakt i zyli dalej normalnie, bo co według ciebie mieli zrobic?:/). Nie dajesz sie ponieśc wyobraźni i cały film odczytujesz błednie(co do sceny z przyjazdem strazników razem z Johnym do chorej żony szefa i wyciągnięciem przez niego strzelby - To nie było tam zadnego zdziwienia strazników zaistniałą sytuacją tylko chec uspokojenia i zdobycia zaufania własnego szefa). Byc moze najlepszymy filmami dla ciebie są sensacyjne, bo tam raczej przewaznie wiekszosc jest przedstawiona do słownie i moze tego sie nie bedziesz czepiac:/ wiec jesli sie nie znasz i piszesz tylko po to zeby obrazic aktorów(Tom Hanks którego porównujesz do Romana Giertycha i okrzykujesz bentalenciem albo co najmniej przecietniakiem to juz Przegięcie!) noi oczywiscie swietny film to nie licz na poparcie...To tyle ode mnie;) Oczywiscie film Świetny, Tom Hanks i reszta takze!:)

ocenił(a) film na 9
deathpoet

Dajcie spokój "de gustibus non disputandum est"
Dla mnie, i dla większości z was film "Zielona Mila" jest genialny, z tą głębią, przesłaniem świetną grą aktorów itd.
Ciapkowi natomiast ten film się nie spodobał i to jest jego zdanie, do którego ma pełne prawo, a może Ciapek woli filmy z typu Matrix i taki mu po prostu nie przypadł do gustu bo za mało w nim efektów specjalnych?
po co ta dyskusja, i tak ona do niczego nie doprowadzi.

ocenił(a) film na 10

King jest autorem wybitnym, a jeżeli się robi film na podtsawie książki to się chyba nie zmienia jej treści. Nie miałoby to sensu. Kozaczysz nam tu strasznie swoją pseudowiedzą na temt kina, literatury i całej reszty.

geloz4

Przeczytałem wszystko po kolei, Ciapka nikt nie jest w stanie tutaj przekonać więc dawanie argumentów i tłumaczenie na siłę akurat jest moim zdaniem zbyteczne (tylko krowa nie zmienia poglądów wg. przysłowia), dlatego do fanów filmu mówię-nie tłumaczcie na siłę, zaoszczędzicie sobie nerwy, czas itd.
Btw. Ciapek-aport! xD

ocenił(a) film na 9

Nie wiem czy ktoś już o tym pisał, ale jest tu tyle odpowiedzi, że nie chce mi się wszystkich czytać. Jeśli tak to przepraszam.
Właśnie skończyłam czytać. I jestem trochę wstrząśnięta, ale postaram się opanować emocje.
Nie zgadzam się z tobą.
Po pierwsze. Piszesz, że strażnicy mieli gołębie serca i wogóle byli słodcy jak miód. Nie jest to prawdą, i widać to choćby w ich stosunku do Percy'ego. Oni pilnowali skazanych na śmierć. Ich zadaniem nie było udręczenie ich, zakatowanie i doprowadzenie do obłędu. Oni mieli ich uspokoić. Mieli z nimi rozmawiać. Żeby, w chwili egzekucji byli pogodzeni z losem i nie sprawiali problemów. Zestresowany człowiek jest nieobliczalny, a skazańcy mieli po prostu usiąść na krześle i umrzeć. Nie ma większej kary, po co ich dodatkowo dręczyć? I właśnie dlatego Percy był partaczem.
Piszesz, że nie zareagowali na niezwykłe uzdolnienia Coffeya. Ależ wręcz przeciwnie! Oni byli tym zafascynowani. Może nie były to jakieś wybuchy euforii, ale, wg relacji Edgecombe'a, czuli się zahipnotyzowani.
I piszesz jeszcze, że byli zdziwieni, gdy szef wyszedł do nich w nocy ze strzelbą. I to też nieprawda. Oni od początku zdawali sobie sprawę z konsekwencji, liczyli się z utratą pracy, a nawet z wyrokiem.
Piszesz, że Hanks jest nieporadny, zagubiony i wiecznie zapłakany. Cóż, to akurat nie jego wina, że takie role dostaje.
I tak na koniec, jeśli nie lubisz twórczości Kinga, uważasz że pisze powieść za powieścią na kolanie, że są naciągane i naiwne, dlaczego oglądasz ekranizacje jego książek? Chyba wiesz czego się możesz spodziewać? W końcu ciężko ze słabej książki zrobić dobry film, co nie?
Ps. Jeśli patrzy się na film tak zabójczo dosłownie, to faktycznie może wydawać się naciągany i naiwny. Ale na lekcjach języka polskiego nauczyłam się, że istnieje coś takiego jak symbolika i alegoria. Może czasem po prostu treść jest ważniejsza niż forma?

ocenił(a) film na 9
quiet

Uświadomiłam sobie właśnie, że szczegóły o których pisałam mogą nie być dostrzegalne w filmie, jeśli nie czytało się wcześniej książki. Nie oglądałam do końca - jeśli faktycznie tak było, przepraszam podwójnie. Ale zdania nie zmieniam :)

ocenił(a) film na 6

Ten wątek ma ponad pół roku i ponad 60 odpowiedzi i co? NIC! Przeczytałem 62 posty i zobaczyłem, że jedyne do czego doprowadziła ta dyskusja to do powiedzenia "de gustibus non est disputandum" znanego od średniowiecza! O gustach się nie dyskutuje, za to o filmach można, niestety nie ma tu za dużo dyskusji. Większość wypowiedzi to wycieczki osobiste i arogancja zamiast argumentów za i przeciw (moim zdaniem tych drugich jest więcej).

Może na wstępie powiem, że lubię Hanksa i nie znam Kinga.
Nie trzeba być aktorem, reżyserem, filmoznawcą, żeby krytykować grę aktorską. Za to trzeba mieć argumenty. Nie są nimi na pewno teksty w stylu "taki Giertych", "Hanks wielkim aktorem jest, jego gra podnieca nas i zachwyca". Moim zdaniem Hanks gra w bardzo charakterystyczny sposób, jak ktoś tu już napisał, pasujący do dramatów. Ponieważ Hanks gra w podobny sposób w większości filmów zapamiętujemy go z najlepszych/najlepszej roli (czyt. "Forrest Gump"). W "Zielonej Mili" nie pokazał więcej niż w innych filmach.
Teksty "film wygląda tak, a nie inaczej bo jest w klimacie Kinga", "to co zarzucasz filmowi, możesz zarzucić książce, bo na jej podstawie jest napisany scenariusz" to również nie argumenty. Dla mnie może byc w klimacie monsunowym, byleby był dobry. Ani scenariusz na podst. Kinga ani fakt, że literacki pierwowzór jest słaby nie sprawią, że "Zielona Mila" staje się lepsza. A jest co poprawiać: postacie są czarno lub białe, przez co są płytkie i mało wiarygodne, ich zachowanie nielogiczne (np.: wspomniana scena ze strzelbą), przesłanie do bólu zębów łopatologiczne. Nie ma miejsca na aktywność umysłową i własne wnioski.
Nieco luźniej określony jest motyw pokuty opisany w ostatnim fragmencie filmu. I ten moment do mnie przemawia. Niestety brakuje w filmie podobnych.

Film średni i przereklamowany, jego największym plusem dodatnim jest niepowtarzalny, baśniowo-przypowieściowy klimat. Niestety reszta albo zawodzi, albo jest co najwyżej średnia. Widziałem głębsze filmy o życiu i śmierci ("21 Gramów") i karze ("Krótki film o zabijaniu"), które obyły
się bez prostackiej (nie mylić z prostą) fabułą.

ocenił(a) film na 6
borcek

Znaczy chciałem napisać fabuły, nie fabułą ;]

ocenił(a) film na 10

Film w przeciwieństwie do niektórych ma świetną wręcz fabułę, skłaniającą do refleksji i przemyśleń nad sensem życia, nad nieśmiertelnością, którą ukazuje się tu w świetle przekleństwa, nad tym jak ludzie przygotowują się do śmierci (wyobraź sobie, że ktoś ci mówi, że za tydzień zginiesz, a ty nic nie możesz już w życiu zrobić, bo jesteś w więzieniu). Moim zdaniem bierzesz postacie zbyt dosłownie, każda z nich symbolizuje inny typ człowieka.

Zgadzam się z Ciapkiem - mnie ten film wcale nie wzruszył, a do szczególnie niewrażliwych ludzi nie należę :). Dla mnie film troszkę zbyt długi i mało wyrazisty, bohaterowie zbyt "pozytywistyczni". Nie podobał mi się. 3/10

ocenił(a) film na 7

Witam.
Na początek krótko, bo za bardzo nie chce mi się rozwodzić.
Film jest rzeczywiście trochę naiwny. Niemniej oglądało mi się go z przyjemnością. No, może do czasu ześwirowania Percy'ego, bo dalej to już zrobił się z niego wyciskacz łez klasy B.
Ciekawa też jest - jak zauważył Ciapek - reakcja strażników na irracjonalne i niewytłumaczalne zjawisko (Murzyna wysysającego chorobę) jest cokolwiek... dziwna - jakby zobaczyli gołą panienkę. Popatrzyli się chwilę z otwartymi ustami (albo i nie - ale tak to wyglądało) i wrócili do obowiązków jakby nigdy nic. Bardziej się zdziwili na początku jego wzrostem ;o (no w sumie to kto by się nie zdziwił, tak odbiegając od tematu).

Dla mnie interesujący był wątek Percy'ego i jego konfliktu ze strażnikami (a przecież nie na tym chyba miał polegać ten film). Zaś moment kulminacyjny wg mnie to egzekucja Francuzika, tego od myszy. ZDECYDOWANIE najlepsza scena filmu (jedna z najlepszych w ogóle). Przerażająca, zniesmaczająca, nie można oderwać od niej wzroku, budząca współczucie, a jednocześnie wrogość do strażnika, który nie zmoczył gąbki.

Podsumowując - 8/10. Czemu tak wysoka ocena po tym niezbyt pochlebnym zdaniu? Głównie dzięki znakomitej scenie egzekucji i jak zwykle dobremu, ale nie genialnemu Hanksowi (powinien mniej grać w różnych kretyńskich komediach romantycznych). No i chwali mu się też to, że do końca nie pomyślałem o przyziemnych rzeczach, tylko oglądałem z zaciekawieniem.

ocenił(a) film na 5
Genghis_Khan

Murzyn w klatce, wysysa coś, robale wylatują,a strażnicy nic nie reagują-to naprawde mi sie również nie podobało. Ogólnie film bardzo ciekawy. Nie czytałem książki więc porównania nie mam. 9/10 dałem. No i aktorstwo znakomite oczywiscie.

użytkownik usunięty
barnaba

"Murzyn w klatce, wysysa coś, robale wylatują,a strażnicy nic nie reagują-to naprawde mi sie również nie podobało. Ogólnie film bardzo ciekawy." To w końcu jak???

ocenił(a) film na 9

Nie chcę Cię obrażac, ale chyba nie zrozumiałeś/ łaś tego filmu. Nie chodzi tu o horror, ale o to co dzieje się w mózgu, o psychikę. Rysunkowe pszczółki- kogo to obchodzi? Mysz- pokazywała samotność człowieka, który ją wychodował oraz to, ze jest też człowiekiem. Jeżeli szuka się "płonących egzekucji" to się ogląda tzw. filmy strzelane, kopane- nie szuka się filmów z wyższej półki, bo sie nie znajdzie tego czego się chce.
Tu chodzi o bezzasadne oskarżenia, osobiste tragedie, niewinność, rasizm oraz to, ze "każdy ma swoją Zieloną Milę" obejrzyj jeszcze raz myślą o tym jak o dobrej książce- nikt się nie strzela, tu się myśli.

ocenił(a) film na 7
Dzoanka

Ależ ja nie oglądałem Zielonej Mili dla "płonącej egzekucji". Po prostu ten aspekt filmu mi się mimochodem spodobał. Siadając przed TV nawet nie wiedziałem, że takie 'atrakcje' się pojawią:). Natomiast nie podobały mi się nielogiczności, o czym już pisałem. Pszczółki jak pszczółki, ale sam fakt cudownego uleczenia powinien oszołomić strażników.

Co do "wysokiej półki" - ja bym się długo zastanowił kwalifikując Zieloną Milę jako film takiej rangi. Bynajmniej nie zmusił mnie ani do zaangażowania umysłowego, ani do wyjątkowej empatii. Piszę "wyjątkowej", bo po rzekomo ambitnych filmach oczekuje się więcej.

A rasizmu bym tu nie mieszał... Ostatnio zauważam tendencje do nazywania rasizmem każdej formy nienawiści/nietolerancji. To, że koleś jest czarny nie oznacza, że strażnik znęca się nad nim z powodu rasy.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
Genghis_Khan

Chodzi nie o znęcanhie się strażnikó nad Johnem, ale szybkośc podjęcia decyzji przez ludnośc wsi o jego winie. Był czarny i silny, trzymał w rękach zwłoki dwóch dziewczynek- co znaczy, ze to zrobił. O tym mówię.
Jak strażnicy mieli zareagować na dar Johna? Wystawiać go w cyrku? Każdy reagował tak jak potrafił pojąć swym umysłem- przywiązując się do bohatera i wierząc w jego nie winność. O to tu chyba chodziło- same cuda były traktowane jako metaforę...
Ci strażnicy widzieli już tak wiele np. śmierci w których pełnili rolę katów, że wiedzieli iż opowiedzenie innym o darze więźnia nie da mu nic dobrego, dałoby?
Nic nie mówili, bo byli w tym filmie uosobieniem dobra, sprzecznością: kat=człowiek.
Moim zdaniem.
Szanuję Twoją opinię, ale swego zdania nie zmienię.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6
Dzoanka

Jeżeli to jest "wyższa półka" to trzeba opracować kolejne stopnie: półka najwyższa, nadpółka najwyższa. W końcu (bardzo liczne) filmy lepsze (a nawet nadlepsze) od "Zielonej mili" muszą mieć swoje miejsce ;]

Film bardzo upraszcza i generalizuje to, co się dzieje w psychice. Potencjalnie głęboki temat został wykastrowany z jakiegokolwiek drugiego dna i wieloznaczności.

Z tym rasizmem to sie trochę rozpędziłaś, chyba, że nie oglądałem filmu dokładnie.

Mam wrażenie, że zwolennicy tego filmu uważają każdego komu podobała sie scena egzekucji Francuza za chama, prostaka, żyda i masona lub gorzej, przeciwnika eurokonstytucji, który jakimś cudem oderwał sie od filmów z Van Dammem i obejrzał "Zieloną Milę". I jedyne co zmieściło się w ramach jego żenującego guściku to człowiek na krześle elektrycznym. Ludzie, "podobała mi się scena z krzesłem elektrycznym" to nie znaczy "szukałem sceny z krzesłem elektrycznym i znalazłem - to był miód na moje serce".

Zgadzam się z przedmówcą, tu się nie myśli tylko ogląda myśli reżysera i scenarzysty podane na tacy.

ocenił(a) film na 9
borcek

Nit o znaczy
"jedynym "cukiereczkiem w tym filmie była scena egzekucji"
hehe
co nie jest moim zdaniem.
Jak tłumaczyłam już Twojemu przedmówcy swoją opinię postaram się wytłumaczyć też Tobie- rasizm. Chodzi tu o scenę tak szybkiego uznania Johna za winnego. Był czarny, wielki i trzymał ciała dwóch dziewczynek co znaczy, ze był mordercą. Pokazuje to rzeczywistosc tamtych i chyba tych czasów też.
Czy "Żydzi" i "Masoni" to coś złego? Znam wielu ludzi wyznania mojżeszowego i na pewno nie uważam tego za obelgę. "Żydzi, Masoni lub gorzej" no pięknie! A to to jest źle? hm....
Film nie jest pozbawiony wieloznaczności pokazuje, ze morderca nie równa się potworowi, moze, ale może to być tylko człek zagubiony. Wiele treści tego filmu pokazane jest pozawerbalnie. Johnny Depp powiedział kiedyś "Amerykańskie kino jest przegadane" ten film nie jest, owszem są filmy od niego lepsze, ale nie zmiennie będę kochac "Zieloną Milę".
Ja osobiście myślałam na tym filmie np. o istocie bólu, który ludzie tak lubią sobie zadawać, o cierpieniu, o życiu i śmierci.
Szanuję Twoje zdanie, ale swojego nie zmienię.

pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
Dzoanka

To, że szybko uznali Johna za winnego wynika zarówno z okoliczności w jakich się znalazł, jak i z tego jaki był. Był wielkim murzynem. Niech będzie, że jego rasa była tu ważnym czynnikiem. Ale gdzie tu rozważania? Brak tu podjęcia tematu, dyskusji o problemie. Film skupia się na skutkach fałszywego osądu, a nie przyczynach. Mamy co najwyżej pozorną sugestię, że to może dlatego, że on jest murzynem. Równie dobrze filmowy John jest murzynem bo książkowy tez nim był, albo nie mogli znaleźć sensownego (odpowiednio dużego) białego do tej roli, a może aktor jest dobrym znajomym reżysera? A może wynika to z poprawności politycznej? Jak jest pościg i goniący jest białym jadącym czarnym Cadillakiem to uciekającym musi być murzyn w białym Cadillacu ;] Może w każdej scenie musi być murzyn? Skoro nie strażnik (w tych czasach chyba niemożliwe) no to więzień? Myślę, że w USA nikt nie widzi w tym filmie podjęcia tematu rasizmu, za to Polsce jest mniej czarnoskórych i dlatego zwracamy na to większa uwagę. BTW skoro określenie "czarny" jest obraźliwe to "biały" też?

"<<Żydzi, Masoni lub gorzej>> no pięknie! A to to jest źle? hm.... " Błagam nie wyrywaj nic z kontekstu. Przeczytaj cały akapit, cały przemyśl, cały zacytuj i cały skomentuj. Jest w nim dużo czytelnej ironii, którą Ty (podejrzewam, że świadomie) zostawiłaś nieruszoną. A co najważniejsze pominęłaś w nim sens i argument. Jak będziesz sobie wyciągała co Ci leży, to możesz napisać na przykład, że w akapicie wyżej, w tym poście, pisząc "białym jadącym czarnym", sugeruję, ze jakiś biały może śmierdzieć murzynem.

ocenił(a) film na 9
borcek

uuuu,
moim zdaniem film nie skupia się na przyczynach tego skazania, bo są one oczywiste, a to co się dzieje dalej jest niezwykłe. A fragmnet z twojej wypowiedzi jeżeli posiadał ironię to bardzo, abardzo, bardzo subtelną i ledwie nie zauważalną, choć moim zdaniem zbyt arogancką.
pozdrawiam.

użytkownik usunięty

Drogi Ciapku
Filmy typu "Zielona mila" są produkowane dla widzów dojrzałych emocjonalnie, którzy potrafią dostrzec piękno w nich ukryte. Dlatego polecam Ci filmy typu "Smakosz". Kino w sam raz dla Ciebie. Nie ma tam ani nutki piękna, cudów czy innych "pseudomoralnych bzdetów".
Widze, że w Twoich ulubionych filmach widnieją bardzo inteligentne, głębokie i zmuszające do myślenia dzieła typu "Alf", "Dzień świstaka" czy "Kosmiczne jaja". A mówisz, że "Zielona mila" to głupi film dla dzieci. Cóż za ironia.
"Nieprawdziwe postacie,strażnicy o gołębich sercach skumplowani ze skazancami" - i czy to właśnie nie jest piękne ? Po co mamy się dołować kolejnym realistycznym filmem o tym, że świat i ludzie są źli, niedobrzy i be. Taki film przywraca nadzieje, że jednak są jeszcze prawdziwi ludzie z uczuciami. Fajnie czasem oderwać się od rzeczywistości.

"Te rysunkowe pszczółki wylatujące z ust Murzyna-niby obrazujace przechodzenie cierpienia-to dobre. ale w niskobudżetowych horrorach." -wg mnie o filmie nie świadczy ilość zdobytych nagród i efekty specjalne. Ważniejsze jest czy zapada w pamięci, zmusza do myślenia. (i PS. troche szacunku do ludzi, a nie określenia typu "Murzyn" ;-/ . Czyżby rasista?)

Mimo wszystko szanuje, że każdy ma swój gust, więc jeśli kogoś uraziłam to wybaczcie. Po prostu mówie swoje zdanie.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8

"Murzyn" nie jest określeniem obraźliwym. To powszechnie przyjęta i całkowicie obojętna ideologicznie, a więc daleka od rasizmu forma określająca człowieka czarnoskórego, przynajmniej w naszej kulturze. Co do reszty postu, to się zgadzam:)

użytkownik usunięty

Droga Meliano.
Piszesz: ...Filmy typu "Zielona mila" są produkowane dla widzów dojrzałych emocjonalnie, którzy potrafią dostrzec piękno w nich ukryte"... Fajnie.

Właśnie taką opinię o tym filmie uważam za naiwną , a ludzi ją wypowiadających za niedojrzałych emocjonalnie.
Dlaczego? Poczytaj sobie-jest tam po drodze parę moich postów.
Już mi się nie chce rzeźbić na tak oczywisty temat.

1.Co do moich ulubionych, to trochę dałaś ciała. Właśnie ,,Alf" czy ,,Kosmiczne jaja" to przykład ,,inteligentnych, głębokich i zmuszających do myślenia filmow".
,,Alf" to wyrafinowana i superinteligentna satyra na amerykańskie społeczeństwo.Z setkami niuansów, dygresji itd.
Serial na pewno nie dla dzieci, bo rozumieją z niego dokładnie tyle, że pomarańczowy futrzak goni kota, cha cha cha.

2.,,Kosmiczne jaja" Mela Brooksa - parodia najsłynniejszych scen filmów science fiction. Od ,,Wojen gwiezdnych", ,,Obcych", po ,,Planetę małp".
I znowu. Z filmu rozumiemy tyle, ile mamy wiedzy. Jakie jest nasze doświadczenie filmowe , obycie, umiejętność kojarzenia, dostrzegania. Czyli znajomość materii filmowej.
No i potrzebne jest to specyficzne poczucie humoru.

Na przełomie lat 70/80 na Spielberga, Lucasa chodziłem notorycznie, po kilkanaściee razy na ten sam film. Dialogi,sceny znało się na pamięć - to i zderzenie z odjazdowym Brooksem jest dla mnie śmieszne.

Nikt Ci nie każe Alfa czy K.jaj lubić, ale nie pisz że to nic nie znaczące bzdety.
(Swoją drogą - najtrudniejszym gatunkiem filmowym jest komedia. Dobrze zrobiona komedia. Do tego inteligentna, a śmieszna. Jak nie wierzysz, zapytaj filmowców.)

3. "...Po co mamy się dołować kolejnym realistycznym filmem o tym, że świat i ludzie są źli, niedobrzy i be. Taki film przywraca nadzieje, że jednak są jeszcze prawdziwi ludzie z uczuciami. Fajnie czasem oderwać się od rzeczywistości..."
I w związku z tym polecam ci wspomniany przez Ciebie ,,Dzień świstaka". Jest dokładnie taki. Cudo!!! I też nie dla dzieci.

P.S. Jak już czepiłaś się moich ulubionych, to jest tam jeszcze parę innych filmów, choć tylko dwa z nich mają u mnie ocenę 10/10.
Również gorąco polecam.

Kosmicznych Jaj Wielkanocnych życzę wszystkim!!!

ocenił(a) film na 9

Racja "Kosmiczne jaja" są genialne. Świetny pastiż! Ale "Zielona Mila" tez jest fajna- moim zdaneim i prosze nie oceniaj po pozorach, bo nie wiesz czy jestem niestabilna emocjonalnie, ta ocena mnie krzywdzi, a przecież też lubię "K. jaja" czy "Dzień Świstaka".

ocenił(a) film na 10

no coz palantunio, kazdy ma swoje zdanie . ja mam takie ze to jeden z najlepszych filmow ktore widzialem, co tu duzo mowic ociera sie o geniusz ...

ocenił(a) film na 10

Nie rozumiem cie!!! Film świetny,genialny i bardzo udany! "Film dla dwunastolatków"-śmieszne!!! Masz takie zdanie o Tomie Hanksie,a on jest aktorem,który potrafi się wcielić w każdą postać i naprawde go podziwiam...w polskim przemyśle filmowym nie ma takiego aktora jak on!!! Jak dla mnie film jest doskonale dopracowany i może naprawde trafić do serca!Najlepszy horror jaki widziałam,jedyny w swoim rodzaju,ma to "coś",jest inny,różni się od większości horrorów.

ocenił(a) film na 10
karinka_vip

Jaki nick taka opinia... zwykly ciapek z ciebie i tyle. Udajesz na sile madrego zeby inni uzytkownicy nabrali do ciebie respektu...

Buehheh jak patrze na twoje wypowiedzi to mi sie sama pięść zaciska :)

Ale niestety gryzie mnie myśl ze cie nigdy nie spotkam i nie bede mogł ci "przemowic" do rozsadku :)



FILM genialny! a aktorzy zagrali bardzo realnie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones